Każdy pasjonat futbolu zasiada do oglądania meczu z nadzieją, iż przeżyje niezapomniane emocje, a o takowe najłatwiej w przypadku starć klubów, których pojedynki niosą za sobą głębszą historię, niż tylko boiskowa niechęć. Do takich sytuacji zdecydowanie można zaliczyć mecze rozgrywane pomiędzy Liverpoolem, a Manchesterem United, które nazywane są derbami Anglii lub bardziej hucznie – bitwą o Anglię.
Jednak nie każdy wie, że boisko nie było zarzewiem konfliktu, lecz bardziej ujściem, zrodzonej przed laty nienawiści.
Geneza konfliktu między Liverpoolem a Manchesterem United
Wszystko zaczęło się jeszcze w XIX wieku, kiedy to Liverpool stał się hegemonem eksportu i importu towarów, zawdzięczając to swojemu położeniu nieopodal rzeki Mersey, która na tamten okres była jedną z bardziej obleganych dróg morskich na terytorium Anglii. Manchester zaś zwany wówczas Cottonpolis, uważany był za stolicę przemysłu włókienniczego, a tekstylia ich produkcji rozchwytywane były przez cały świat.
Z tego też tytułu, współpraca pomiędzy tymi miastami mogła przynieść niemałe korzyści dla obu stron i z początku faktycznie tak było, jednak wszystko miało się zmienić, gdy Manchester postanowił uniezależnić się od portów znad rzeki Mersey, wszczynając budowę kanału manchesterskiego, który miał za zadanie umożliwić dostęp do morza, unikając przy tym przymusowych opłat. Otwarcie kanału sprawiło, iż miasto Beatlesów traciło na znaczeniu, porty zmuszane były do zamykania swoich działalności, a mieszkańcy tracili pracę – te okoliczności przelały czarę goryczy.
Liverpool vs. Manchester United – Nienawiść na boisku
Naturalną koleją rzeczy, konflikty ekonomiczne i społeczne przeniosły się na płaszczyznę sportową, gdzie zaledwie trzy miesiące po otwarciu Manchester Ship Canal, miał odbyć się mecz pomiędzy Liverpoolem, a ówczesnym Newton Heath – klubem z Cottonpolis. Już wtedy wiadome było, iż nie będzie to zwyczajna potyczka, choć nikt zapewne nie spodziewał się całych dekad walki o dominację na angielskich boiskach. Sytuacja uległa zmianie dopiero na początku lat 70’, gdy to Liverpool rozpoczynał okres swojej świetności i pasmo zdobywanych pucharów, zaś Manchester United musiał borykać się ze spadkiem do drugiej klasy rozgrywkowej.
Kolejny przełom nastąpił w latach 90’ za sprawą szkockiego szkoleniowca, Alexa Fergusona, który wchodząc w szeregi Czerwonych Diabłów, zapoczątkował erę dominacji Manchesteru United w Wielkiej Brytanii, zapewniając tym samym długie lata posuchy kibicom The Reds.